2020 rokiem bez dorsza. W 2060 ryb może nie być w ogóle. W nadchodzące święta podejmuj świadome wybory

Natalia Grzybowska
Natalia Grzybowska
Lista potraw wigilijnych nie istnieje bez ryb. Na stole rządzą pod różnymi postaciami. Jednak czy w tym roku możemy przygotować śledzia bez wyrzutów sumienia? Czy dorsz zagości na naszych talerzach w przyszłym roku? Jeżeli sposób korzystania przez nas z żywych zasobów mórz i oceanów się nie zmieni, nasi potomkowie nie poznają smaku ryb - ostrzega WWF. Wiadomo już, że na rok pożegnamy się z dorszem.

W ramach corocznych, przedświątecznych warsztatów gotowania z WWF, które w poniedziałek, 9 grudnia, odbyły się w SKOMA Food Club Sławek Gutowski, znakomity kucharz, który pracował w restauracjach nagrodzonych gwiazdkami Michelin, zaprezentował swoje niezwykłe umiejętności, ucząc przybyłych jak przygotować ciekawe świąteczne dania rybne. Były na tyle kuszące, ze dołująca prezentacją o losach mieszkańców morskich i oceanicznych głębin, którą poprowadziły Justyna Zajchowska i Anna Sosnowska z WWF, nie odebrała nikomu apetytu. Wszak wszyscy zostali zapewnieni, że ryby te były poławiane w sposób odpowiedzialny i pochodziły ze zrównoważonych źródeł. Każde kolejne danie zachwycało coraz bardziej swoim wyglądem i przede wszystkim feerią smaków.

Problem przełowienia narasta od lat

Unia Europejska jest największym importerem ryb i owoców morza na świecie. Niemal 50 proc. importowanej do krajów europejskich owoców morza pochodzi z krajów rozwijających.

Obecnie ponad 90% wszystkich zbadanych dzikich stad ryb na świecie jest nadmiernie eksploatowanych lub poławianych na najwyższym możliwym poziomie. W przyszłości może to oznaczać, że stracą one zdolność do utrzymania stada na poziomie umożliwiającym jego przetrwanie. W wyniku takiej gospodarki gatunki takie jak węgorz europejski czy tuńczyk błękitnopłetwy są zagrożone wyginięciem.

Dzięki coraz bardziej zaawansowanej i nowoczesnej flocie rybackiej poławiamy ogromne ilości ryb i innych organizmów morskich. Dzieje się tak m.in. przez to, że wbrew jasnym rekomendacjom naukowców, politycy nadal ustalają zbyt wysokie limity połowowe.

Problem stanowią także nielegalne, nieraportowane połowy oraz "odrzuty", czyli wyłowione ryby nie będące celem połowu. Stałą praktyką jest wyrzucanie ich za burtę statku. Ogromnym zagrożeniem morskiego ekosystemu są przyłowy organizmów, które w sieci znalazły się przez przypadek. Ofiarami padają w ten sposób ryby, skorupiaki, żółwie oraz ssaki i ptaki morskie.

Zatoka Pucka choruje? Rybacy wyciągają ryby z wrzodami. Ekolodzy straszą bezokimi rybami

Naukowcy ostrzegają również przed rosnącym zakwaszeniem wód oceanicznych. Przechwyt węgla z atmosfery skutkuje wymieraniem korali, co prowadzi do zanikania kryjówek i siedlisk młodych ryb. Jedna czwarta wszystkich gatunków może bytować tylko i wyłącznie w rafach koralowych, przy czym to właśnie na nich jedna czwarta światowych jednostek prowadzi swoje połowy. Jeżeli znikną rafy koralowe, zagrożone będą nie tylko zamieszkujące je gatunki, ale również rybacy.

Nadużywanie żywych zasobów morz i oceanów wiąże się z ryzykiem dla zachowania biologicznej różnorodności ekosystemów. W konsekwencji ucierpi na tym 800 milionów ludzi, którzy są zależni od rybołówstwa, które jest dla nich źródłem utrzymania i podstawą wyżywienia.

Odpowiedzią na problem przełowienia i wyczerpujących się zasobów mórz i oceanów jest zrównoważone rybołówstwo, które w mniejszym stopniu oddziałuje na środowisko morskie, przy jednoczesnym respektowaniu obowiązującego prawa.

Świętuj odpowiedzialnie

Unia Europejska wydała prawie całkowity zakaz wyławiania dorsza we wschodniej części Morza Bałtyckiego. Zła kondycja gatunku czy brak występowania tej ryby w strefie przybrzeżnej to poważny problem, na który ekolodzy zwracają uwagę od lat. Ograniczenie połowów ma dać szanse na odrodzenie się stada.

Robiąc zakupy na wigilijną wieczerzę, wybierajmy tylko te ryby, które pochodzą ze zrównoważonych połowów i odpowiedzialnych hodowli

Małą ściągawkę może stanowić Poradnik Rybny WWF, który można pobrać z oficjalnej strony internetowej organizacji. Aktualizowane co roku kompendium doradzi jak kupić te ryby, które poławiane są w najmniej destrukcyjny dla środowiska morskiego sposób. Robiąc zakupy warto pytać o ryby certyfikowane. W miarę możliwości wybierajmy lokalne produkty, których transport niesie mniejsze emicje CO2 do atmosfery.

Właściwy wybór ryb na nasze stoły istotnie przyczynia się do ochrony ekosystemów morskich. Pozostaje wierzyć, że nasza świadoma postawa konsumencka wpływa na dostawców i producentów produktów rybnych, jak i samych rybaków. Naszymi dobrymi, świadomymi decyzjami w sklepach stwarzamy popyt na produkty pochodzące ze zrównoważonych połowów.

POLECAMY NA STREFIE AGRO:

od 7 lat
Wideo

Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: 2020 rokiem bez dorsza. W 2060 ryb może nie być w ogóle. W nadchodzące święta podejmuj świadome wybory - Dziennik Bałtycki

Komentarze 5

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
12 grudnia, 09:41, Gość:

Jak damy odpocząć populacji ryb dziko żyjących to mamy szansę na ich odnowienie. To ekologiczne myślenie.Ja kupię na święta łososia Mowi. Nie dość że odpowiada mi jakość ryby to jestem gorącą zwolenniczką filozofii jaką firma ta przedstawia. Dbają o swoje ryby i nie stosują antybiotyków. A co najważniejsze mają certyfikat WWF.

12 grudnia, 16:15, Gość:

Durna reklama.

Sam jesteś durny. Trzeba się zdrowo odżywiać ityle. Trzeba czytać etykiety i umieć poruszać się w żywności. Wybierać najlepsze. A ten łosoś naprawdę ma coś w sobie. No ale pewnie jak ktoś jest tylko mięsożercą to nie mamy o czym mówić

G
Gość
12 grudnia, 09:41, Gość:

Jak damy odpocząć populacji ryb dziko żyjących to mamy szansę na ich odnowienie. To ekologiczne myślenie.Ja kupię na święta łososia Mowi. Nie dość że odpowiada mi jakość ryby to jestem gorącą zwolenniczką filozofii jaką firma ta przedstawia. Dbają o swoje ryby i nie stosują antybiotyków. A co najważniejsze mają certyfikat WWF.

Durna reklama.

G
Gość

Jak damy odpocząć populacji ryb dziko żyjących to mamy szansę na ich odnowienie. To ekologiczne myślenie.Ja kupię na święta łososia Mowi. Nie dość że odpowiada mi jakość ryby to jestem gorącą zwolenniczką filozofii jaką firma ta przedstawia. Dbają o swoje ryby i nie stosują antybiotyków. A co najważniejsze mają certyfikat WWF.

S
Shark

Ryb zabraknie to tylko kwestia czasu.

G
Gość

Wiejacy smutkiem artykul. Niedlugo dorsza bedzie mozna tylko zobaczyc na 10-cio fenigowce z czasow Wolnego Miasta Gdanska. Szkoda, ze i te monete zdawkowa widzialem z napisem "Copy 80". Inne, nawet jeszcze drobniejsze tez falszowano, niekonicznie juz z ze stosowna informacja.