Katastrofalny błąd. Co tak surowo ocenia Izba Zbożowo-Paszowa?

Redakcja
Projekt ustawy o wykorzystaniu roślin wysokobiałkowych w paszach spotkał się z krytyką Izby Zbożowo-Paszowej. Co dokładnie mu zarzuca? Polecamy też: Oddaj opakowania po środkach ochrony roślin, bo zmniejszą ci dopłaty

Nowy projekt ustawy zakłada eliminację białka roślinnego importowanego do Polski z krajów trzecich, w tym śruty sojowej z soi modyfikowanej genetycznie do 2020 roku. W miejscu modyfikowanego białka miałyby pojawić się krajowe źródła białka roślinnego, pochodzące głównie z krajowych odmian strączkowych. 

 

Według projektu złożonego przez grupę posłów, kary finansowe mają spaść na producentów pasz, którzy nie dokonają zmian w recepturach. 

 

Wprowadzenie ustawy w życie będzie katastrofalnym projektem dla polskiego rolnictwa. A zwłaszcza, produkcji zwierzęcej - podkreśla w oświadczeniu Adam Tański, Prezydent Izby Zbożowo-Paszowej.

 

Negatywne skutki wprowadzenia zmian według IZP?

  1. Upadek produkcji drobiarskiej i pogorszenie efektywności pozostałej produkcji zwierzęcej
  2. Spadek cen zbóż spowodowany mniejszym popytem
  3. Załamanie eksportu produktów zwierzęcych (zwłaszcza drobiarskich)
  4. Wzrost krajowych cen produktów zwierzęcych, który uderzyłby w budżety domowe Polaków
  5. Zastąpienie krajowych produktów zwierzęcych tańszymi, sprowadzonymi z Unii, które będą pochodziły od zwierząt karmionych paszami GMO

 

Branża przytacza fakty pominięte przy projekcie ustawy. Wśród nich:

  • Całkowite lub połowiczne zastąpienie białka sojowego w paszach krajowym białkiem ze strączkowych nie jest możliwe przez niższą zwartość białka, aminokwasów, gorszą strukturę białka
  • Z bilansu białka paszowego w Polsce wynika, że prawie trzy czwarte białka pochodzi z importu, a nasiona strączkowych dostarczają tylko ok. 7% tego białka
  •  

Strefa AGRO także na Facebooku. Dołącz do nas!

 

Jak podkreśla Izba, sektor paszowy intensywnie szuka źródeł białka pasowego innego niż sojowe. 

 

 

„Popieramy rządowy projekt zwiększenia produkcji białka roślinnego w kraju, który opiera się na stworzeniu systemów wsparcia dla rolników produkujących rośliny strączkowe i organizacji podaży umożliwiającej dostawy jednolitych produktów spełniających wymagania żywnościowe poszczególnych gatunków zwierząt", czytamy w oświadczeniu. 

 

Sprawdź również: Glifosat nie jest rakotwórczy, zdecydowali

 

IZP przypomina, że w 2013 roku podjęła działania dotyczące większego użycia w paszach strączkowych. A rok później, przystąpiła do projektu „Innowacyjne produkty białkowe z nasion roślin strączkowych uprawianych w warunkach rolnictwa zrównoważonego do żywienia drobiu". Realizowały go polskie i niemieckie instytuty badawcze. Niestety, koszt pasz był wyższy niż mieszanki standardowej. 

 

Izba chce wsparcia również dla hodowców, którzy pracują nad odmianami strączkowych spełniających walory żywnieniowe. - W przeciwnym razie działania restrykcyjne mające wymusić na Polsce eliminację importu białka roślinnego bez równoległych działań na poziomie Komisji Europejskiej, będą nieskuteczne, ale skutecznie zniszczą produkcję zwierzęcą - alarmuje Adam Tański. 

 

Źródło: IZP

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Katastrofalny błąd. Co tak surowo ocenia Izba Zbożowo-Paszowa? - Gazeta Pomorska