Mieszkańcy Psiego Pola zaalarmowali dziennikarzy "Gazety Wrocławskiej" o ogromnych utrudnieniach na al. Jana III Sobieskiego we Wrocławiu. Wjazd w stronę osiedla a także wyjazd do centrum miasta jest częściowo zablokowany przez protestujących rolników. Utrudnienia w postaci zwężenia jezdni do jednego pasa występują po obu stronach drogi.
- Jakim prawem prezydent czy ktokolwiek inny pozwolił na coś takiego. Naprawdę rozumiemy wiele, ale to co się dzieje to jest masakra. Wczoraj wracałam od CH Korona dwie godziny z pracy. Dzisiaj cały wjazd i wyjazd z miasta znowu zablokowany. Strach się bać co będzie w poniedziałek. Nasze władze już całkiem odjechały. Teraz na grupach ludzie piszą, czy mogą zablokować rolników, żeby nie mogli wyjechać. To jest tragedia co się u nas dzieje. A dzisiaj jest tylko sobota - pisze Pani Anna.
Podobne zdanie wyrażają w mediach społecznościowych inni mieszkańcy Psiego Pola. Część z nich czuje się ofiarami protestu:
- Nie ma to jak zatruć życie mieszkańcom Psiego Pola, bo raczej tylko my jesteśmy ofiarami tego happeningu. Pomijając to, że mało kto ma w Polsce tyle pieniędzy, co rolnicy - pisze pan Piotr.
- Zobaczymy co będzie się działo w poniedziałek, tam korki są tradycyjnie bez strajku, a jak zablokują o 6 rano to będzie korek do Długołęki - zauważa Pan Krzysztof.
-No cóż.. nie mam nic przeciwko, ale tak się wykańcza własną gospodarkę. Kupować zagraniczne, bo własne za drogie... - dodaje pan Aleksander.
Policja potwierdza, że al. Jana III Sobieskiego będzie blokowana przez cały dzień. Mieszkańcy muszą przygotować się na powtórzenie się tej sytuacji w przyszłym tygodniu. Rolnicy zapowiadają, że protest nie zakończy się po kilku dobach:
- Podejrzewam, że protesty będą trwały do ostatnich dni. Mamy świadomość, że ciężko będzie wywalczyć coś z naszych postulatów. Jeśli się nie uda, to jesienią wrócimy na barykady - mówi Dominik Nikody, rolnik z gminy Oleśnica.
Jak twierdzi jeden z naszych rozmówców, który woli pozostać anonimowy, rolnicy czują, że zostali ze wszystkim sami i nie mają na kogo liczyć, dlatego są bardzo wdzięczni mieszkańcom, którzy okazują wsparcie dla sprawy. Tym, którzy przejeżdżając obok, biją brawo, trąbią klaksonem.
- Jesteśmy z nimi, popieramy, rozumiemy i współczujemy. Naprawdę szkoda nam rolników. Niech działają, my możemy postać jeszcze w kolejce - mówią naszej reporterce spotkane wrocławianki, panie: Ida, Ola i Ula.
Rolnicy chcą załagodzić konflikt między mieszkańcami, którzy utknęli w korkach. Pan Dominik przekazał, że zdarzają się pojedyncze osoby, które otwarcie wyładowują swoją złość. Protestujący częstują wspierających ich sprawę wrocławian ciepłymi napojami i zupą.
W tych miejscach odbywają się protesty rolników:
Zobacz też:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?