Protestujący rolnicy blokują ruch tirów w Dorohusku. Wicewojewoda lubelski zapowiedział pomoc dla rolników

OPRAC.: Redakcja Strefy Agro
Rolnicy chcą zdecydowanego ograniczenia napływu towarów z Ukrainy. Na zdjęciu Cholerzyn, protest 9 lutego.
Rolnicy chcą zdecydowanego ograniczenia napływu towarów z Ukrainy. Na zdjęciu Cholerzyn, protest 9 lutego. Wojciech Matusiak
Rolnicy nie zamierzają odpuszczać i zamieszczają w internecie kolejne nagrania oraz zdjęcia, w których pokazują niezgodności wobec deklarowanych a rzeczywiście przewożonych towarów. W niedzielę z protestującymi przed przejściem granicznym z Ukrainą w Dorohusku spotkał się wicewojewoda lubelski Andrzej Maj. Zapowiedział pomoc finansową dla rolników i walkę, żeby Zielony Ład w obecnej formie nie wszedł w życie.

Spis treści

Wicewojewoda lubelski z rolnikami w Dorohusku o Zielonym Ładzie

- Będziemy bardzo mocno walczyć o to, aby Zielony Ład – w takiej formie jak został przedstawiony – nie wszedł w życie – powiedział wicewojewoda Maj podczas niedzielnego spotkania z rolnikami protestującymi w Dorohusku.

Mówiąc o Zielonym Ładzie wicewojewoda poinformował, że „w najbliższym tygodniu wszystkie postulaty, które zostały przekazane przez rolników na spotkaniach z ministrem (rolnictwa Czesławem Siekierskim), będą przekazane na forum Komisji, gdzie będą wszyscy ministrowie, jeśli chodzi o Unię Europejską”.

Wyliczając formy wsparcia rolników, Maj wymienił m.in. decyzję o przyznaniu pomocy finansowej w wysokości 1 mld zł dla hodowców kukurydzy.

- Następny konkret to następny miliard złotych do wszystkich pomocy klęskowych i najprawdopodobniej do końca lutego będziecie mogli składać wnioski do tej pomocy, głównie chodzi o pomoc suszową. 12,5 mld zł na kredyty, które będą wspierane i dopłacane z budżetu państwa – wymienił.

Wicewojewoda, nawiązując do kontroli produktów wjeżdżających z Ukrainy do Polski, poinformował, że „wszystkie służby są postawione w stan gotowości”. „I chciałbym państwa zapewnić, że wszystkie produkty rolno-spożywcze, które są legalnie wprowadzone na rynek w Polsce są bezpieczne” – stwierdził.

- Wszystkie sygnały od państwa, które przekazujecie do Urzędu Wojewódzkiego (…) są sprawdzane przez służby. I prosimy dalej, żeby te informacje przekazywać, żebyśmy mogli to wszystko badać – powiedział Maj dodając, że importerzy, którzy łamią prawo będą dotkliwie karani.

Odpowiadając na wezwania zebranych, żeby zamknąć granicę z Ukrainą, Maj wyjaśnił, że może to spowodować tylko Komisja Europejska i koalicja wielu państw europejskich.

Mówiąc o handlu z Ukrainą, wicewojewoda przypomniał, że trwają dwustronne rozmowy przedstawicieli ministerstw.

- W marcu jest bardzo ważne spotkanie, kiedy najważniejsi ministrowie ze strony ukraińskiej będą w Warszawie i będziemy chcieli wprowadzić system, który funkcjonował przed wybuchem tego konfliktu po naszej wschodniej granicy. Będzie to system związany z limitami przywożenia poszczególnych produktów i niebawem będziecie znać szczegóły, jak będzie to wyglądało – powiedział. Dodał, że niebawem będą efekty rozmów ze stroną ukraińską.

Jak stwierdził, przyjechał do Dorohuska, by wyrazić solidarność władz z protestującymi. Stwierdził, że opór rolników „bardzo mocno jest widoczny” w Komisji Europejskiej. „Ten wasz protest też powoduje, że jest bardzo duża determinacja władz dzisiaj, żeby polskiemu rolnictwu pomóc” – powiedział Maj.

Rolnicy o postulatach: zamknąć granicę, Zielony Ład do kosza

Prezes Lubelskiej Izby Rolniczej Gustaw Jędrejek skrytykował Zielony Ład i stwierdził, że w obecnej postaci „ma na celu zmniejszanie produkcji”. "Przy tak dużych nakładach, przy tak niskich cenach, kiedy za naszą granicą jest wojna. To jest niedorzeczne. My powinniśmy produkować” – powiedział dodając, że Zielony Ład należy "wyrzucić do kosza".

Zdaniem Jędrejka, Polska powinna zamknąć granicę na towary rolno-spożywcze z Ukrainy.

- Musimy zamknąć granicę. Co z tego, że rolnicy stoją i nie przepuszczają ciężarówek jak każdej nocy kilka-kilkanaście pociągów jedzie w głąb kraju ze zbożem, z innymi materiałami spożywczymi. Jeżeli nie dostaniemy pozwolenia na zablokowanie ruchu pociągów, to nawet gdyby nas stało tutaj nawet dwa-trzy raz tyle to nic to nie zmieni – stwierdził.

Rolnicy – według Jędrejka - nie chcą dopłat, ale godziwej zapłaty za płody rolne. „Ale ze względu na to, że jest wojna my wnioskujemy o to, żeby rolnicy dostali dopłaty do wszystkich produktów, na których stracili ze względu na wojnę” – powiedział i wskazał na potrzebę dopłat m.in. do ziół i miodu.

Współorganizator protestu Marcin Wilgos zaapelował do zgromadzonych o „racjonalne zachowanie” i współdziałanie. W podobnym tonie wypowiadali się także przedstawiciele związków zawodowych, w tym NSZZ Rolników Indywidualnych „Solidarność” i związkowcy z kopalni węgla w Bogdance.

Służby o proteście i blokadzie przejścia granicznego z Ukrainą

Sierż. szt. Angelika Głąb-Kunysz z policji w Chełmie poinformowała, że protestujący zablokowali drogę do przejścia granicznego z Ukrainą w Dorohusku. „Żaden pojazd nie będzie przepuszczany do północy, aczkolwiek policja kieruje objazdami autokary pasażerskie” – powiedziała dodając, że ciężarówki stoją w kolejce.

Według policyjnych statystyk, w zgromadzeniu uczestniczy ok. 1000 osób. „Protest przebiega spokojnie, bez incydentów” – podała Głąb-Kunysz.

W niedzielę rano - uzupełniła - ukraińscy kierowcy wyszli na przejście dla pieszych na drodze między Chełmem a Dorohuskiem czasowo blokując ruch. „Po rozmowach opuścili miejsce” – powiedziała policjantka.

Izba Administracji Skarbowej w Lublinie zakomunikowała, że w niedzielę rano w kolejce do przejścia granicznego w Dorohusku stało ok. 550 pojazdów ciężarowych, a szacunkowy czas oczekiwania na odprawę wynosił 1650 godzin, czyli blisko 69 dni. Natomiast na wyjazd z Polski na Ukrainę w Hrebennem stoi ok. 500 tirów, a czas oczekiwania to 125 godzin.

Na wszystkich przejściach drogowych z Ukrainą w województwie lubelskim trwają protesty rolników, które polegają na czasowym blokowaniu ruchu. Zgromadzeni sprzeciwiają się wprowadzaniu unijnego Zielonego Ładu i napływowi towarów z Ukrainy. W Zosinie i Dołhobyczowie protesty mają potrwać do 26 lutego, a w Dorohusku i Hrebennem – do 10 marca.(PAP)

Źródło:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Seria pożarów Premier reaguje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.